Zima, zima, zima,
Pada, pada śnieg…
I niech pada dalej, bo długo na niego czekaliśmy! Ostatnie trzy lata mieliśmy raptem namiastkę zimy. Dosłownie przez kilka było nam dane cieszyć się śniegiem. A kilka dni, to zdecydowanie za mało! Całe szczęście w tym roku zima nie zawodzi. Jest mroźna, śnieżna i słoneczna. Po prostu piękna. Szczypie w uszy i nosy, ale w zamian daje masę radości, którą najlepiej słychać w okrzykach i śmiechu dzieci szalejących na sankach i ślizgawkach. Widać ją w koślawych bałwanach z oczami z zakrętek od butelek, śladach aniołków w śniegu i czerwonych, zmarzniętych polikach dzieci, które mimo mrozu nie chcą wracać do domu. Nawet gdy w domu czeka obietnica gorącego kakao i drożdżówki z serem! I w sumie, im się nie dziwię! Bo szkoda śniegu na siedzenie w domu. Ten magiczny czas trzeba wykorzystać na maxa, bo nigdy nie wiadomo jaka zima będzie za rok!