Pierwsza kartka z kalendarza wyrwana. Minął styczeń. Minął za szybko. Zniknął tak samo jak ten piękny śnieg, który nas cieszył raptem dwa tygodnie temu. Całe szczęście styczeń dał nam sporo pięknych, słonecznych dni, które poprawiały nastroje i dodawały sił, których w tym miesiącu zawsze mi brakuje najbardziej. Dzisiaj wklejam tutaj (głównie dla własnej pamięci) kilka kadrów z naszego ostatniego styczniowego weekendu.