Jutro Walentynki. Z tej okazji przez weekend bawiliśmy się gliną tworząc z niej serca-zawieszki, które chłopcy wręczą swoim koleżankom. Wykonanie takich serduszek jest banalnie proste, a przy okazji daje sporo radości dzieciakom, które wyjątkowym zamiłowaniem darzą wszelkiej maści masy do ugniatania i lepienia.
Do zrobienia serduszek potrzebne będą:
- glina samoutwardzalna – położona na rozgrzanym kaloryferze wysycha dosłownie w dwie godzinki
- farby plakatowe – my użyliśmy farb w sztyfcie od Play Color
- papier lub gazeta do zabezpieczenia stołu
- patyczek do zrobienia dziurki
- kolorowe tasiemki
Produkcje serduszek rozpoczynamy od ulepienia ich z gliny. Jeżeli chcecie, aby wasze serduszka wisiały na tasiemce nie zapomnijcie o zrobieniu dziurki do przewleczenia wstążeczki. Oczywiście na serduszku możecie także umieścić jakiś napis lub imię ukochanej/ego co sprawi, że prezent będzie jeszcze bardziej wyjątkowy.
U nas przy okazji powstały walentynkowe stwory :)
Gotowe serduszka rozłóżcie na ciepłych kaloryferach lub w ich okolicy. Po dwóch, trzech godzinach będą już gotowe do malowania. Gdyby Ignaś nie przewrócił się na zakręcie w trakcie przenoszenia owych produkcji, i nie rozciął sobie przy tym czoła, które trzeba było szyć, pewnie jeszcze tego samego dnia mielibyśmy wszystkie serduszka gotowe. A tak do malowania wróciliśmy dopiero następnego dnia.
Serduszka malowaliśmy różnymi farbami, ale zdecydowanie najładniejsze barwy dawały farby plakatowe (my użyliśmy farb w sztyfcie Play Color od Rybeni).
Gdy farba wyschła nawlekliśmy tasiemkę i serduszka były gotowe. Teraz musimy je jeszcze zapakować w ładny papier lub pudełeczko i można je wręczać wybrance :)