Dzisiaj chłopcy idą po raz pierwszy do nowego przedszkola. Jak zwykle przeżywam to bardziej niż oni sami, bo oni są bardziej niż gotowi. Już jakiś czas temu opanowali wszystkie niezbędne umiejętności potrzebne do przetrwania w przedszkolu. Od dawna ubierają się sami, przy toalecie proszą o pomoc tylko wtedy, kiedy sami nie potrafią sobie poradzić, a rozkład dnia przedszkola znają na pamięć. Do tego oboje posiedli wyjątkowo cenne w przedszkolnym świecie umiejętności; Janek beka na zawołanie, a Ignaś zna wszystkie rymy do słowa „dupa”, więc domyślam się, że nie będą mieć większych problemów z zaprzyjaźnieniem się ;)
Tuż przed rozpoczęciem nowego roku przedszkolnego postanowiliśmy chłopcom urządzić nowe miejsce, w którym będą mogli oddawać się artystycznej twórczości. Na pchlim targu kupiliśmy dwa, stare szkolne biurka z podnoszonym blatem. Nie uwierzycie, ale te perełki pamiętają lata 60-te i 70-te. Na pamiątkę tego Przemek zostawił nietkniętą drugą stronę blatu, na której znajdują się oryginalne stemple z datami. Oczyszczone z farby i oszlifowane biurka wykończyłam folią samoprzylepną. No nie powiem, że to było łatwe, ale po pięciu nieudanych podejściach w końcu udało mi się wszystko równo przykleić. Żeby nie było za nudno wyklejoną na biało wewnętrzna komorę ozdobiłam złotymi trójkątami i nieskromnie przyznam, że efekt końcowy jest fenomenalny.
Co prawda jeszcze brakuje nam lampek, ale najważniejsze, że mamy wszystkie potrzebne moim łobuzom akcesoria plastyczne. Mazaki, kredki – tylko od STABILO, bo żadne inne nie maja takich pięknych kolorów, farby w sztyfcie od PlayColor, które nie raz u nas wiedzieliście, gumki do ścierania, temperówki, kleje i nożyczki. Mamy też szablony do nauki rysowania, stempelki, kolorowanki, książki z zadaniami i stosik czystych kartek do swobodnego rysowania. Nic tylko siadać i tworzyć :)
Genialny klej w sztyfcie firmy Instant Educa! Klej jest w kolorze fioletowym, dzięki któremu dzieci widzą gdzie i ile go nałożyły. Prawda, że pomysłowe! A zabarwienie oczywiście po wyschnięciu znika. Obok kleju najlepsza temperówka jaką mieliśmy. Temperuje trzy grubości kredek i wkładów – rewelacja!
Za artykuły plastyczne pokazane wyżej dziękujemy Rybenii.