Tłusty czwartek od zawsze i na zawsze będzie mi się kojarzył z pączkami. Jak normalnie obżeram się innymi słodkościami, tak tego dnia jem tylko pączki. Najlepiej te własnej roboty, które smażę od kiedy wypróbowałam ten banalnie prosty i szybki przepis. A pączusie wychodzą przepyszne. Mięciutkie i puszyste – niebo w gębie!
Składniki:
- 300 g serka homogenizowanego – ja używam tych z Mlekovity,
- 3 jajka,
- 1,5 szklanki mąki pszennej,
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia,
- szczypta soli
- olej do smażenia – około 1l,
- cukier puder do posypania – tego akurat mi zabrakło ;)
Serki homogenizowane mieszamy z jajkami na jednolitą masę. Następnie dodajemy mąkę, proszek do pieczenia oraz sól i ponownie mieszamy. W międzyczasie podgrzewamy olej w wysokim rondlu. Temperatura jest odpowiednia do smażenia wtedy, gdy w rondlu zaczynają pojawiać się bąble. Z ciasta formujemy małe kuleczki – aby ciasto nie kleiło się nam do dłoni, najlepiej rozprowadzić na nich kilka kropel oleju. Kuleczki wrzucamy do gorącego oleju i smażymy z obu stron na złoty kolor. Usmażone pączusie odsączamy na papierowym ręczniku, a po ostygnięciu posypujemy cukrem pudrem. Voila! Kilka minut i domowa piekarnia może serwować pączki :)